21 lipca 2019 roku, w kościele św. Antoniego w Krynicy- Zdroju w ramach nabożeństwa- Godzina Miłosierdzia, podjęto refleksję co chciałby nam dzisiaj powiedzieć w kontekście Bożego miłosierdzia ojciec Andrasz.

W nawie bocznej, pod obrazem Jezusa Miłosiernego wystawiono w ramach kultu prywatnego portret ojca Józefa Andrasza.
Ojciec Andrasz wiele razy spędzał czas wypoczynku, rekonwalescencji w Krynicy-Zdroju.

W swoim życiu był pięć razy operowany. Z relacji jego siostrzeńca dr. Jerzego Rudzińskiego można wysnuć wniosek że ,”Krynica uratowała mu życie” i to nie tylko za przyczyną wód zdrowotnych.

Kiedy latem 1945 roku w Wilnie NKWD aresztowało ojca Jerzego Rodzińskiego , jedno z pierwszych pytań enkawudzisty dotyczyło „szwagra-zakonnika”. Rudziński świadom obecności Sowietów w Krakowie starał się ukryć fakt koligacji rodzinnych z ojcem Andraszem.

Ojciec Andrasz po kolejnej operacji której się poddał pod koniec 1944 roku, przebywał latem następnego roku na rekonwalescencji u sióstr Elżbietanek przy ul. Puławskiego w Krynicy-Zdroju. Dom św Elżbiety funkcjonuje w tym miejscu do dzisiaj.

Kiedy pierwsza fala sowieckiego terroru przelała się przez Kraków, ojciec Andrasz jesienią 1945 roku powrócił do Krakowa.
Ksiądz proboszcz Parafii św. Antoniego Ks. Jan Wnęk już dawno zauważył, że tak jak kiedyś ojciec Andrasz prowadził nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia (od 1943 r.) w trzecią niedzielę miesiąca o godz. 15:00 taką praktykę przyjął też Kościół i on w swojej krynickiej wspólnocie to praktykuje. Zachęca też wiernych do przywoływania wstawiennictwa ojca Andrasza w ich intencjach, prosi też o modlitwę o świętość kapłanów przez wstawiennictwo ojca Andrasza.

Facebook