W czasie próby Kościoła, kryzysu duchowości, który dotyka społeczności wszystkich religii świata, warto wracać do dobrych wzorców.
W naszym świętym Kościele Rzymsko-Katolickim ukrytym wzorem może być jezuita, ojciec Józef Andrasz SJ.
Tak naprawdę bardzo mało wiemy o roli ojca Andrasza w rozwoju kultu Bożego Miłosierdzia. Przed wybuchem II Wojny Światowej prowadził „milionową armię” osób modlących się według obietnic Najświętszego Serca Pana Jezusa objawionych św. Małgorzacie we Francji. Jego kierownictwo duchowe doprowadziło do chwały ołtarzy wiele osób.
On, jak jego patron, św. Józef, wykonał zadanie i usunął się w cień.
Wartym przypomnienia jest rozmowa z jego współbratem zakonnym, jezuitą, ojcem Józefem Augustynem, profesorem, teologiem duchowości, kierownikiem duchowym i p. Stanisławą Bogdańską – matką czworga dzieci, wychowanką jezuickiej Akademii Ignatianum w Krakowie, autorką książki „Ojciec Andrasz spowiednik świętych”.