Mijają 74 lata od pierwszych, stałych, nabożeństw do Bożego Miłosierdzia, według form jakie przekazała wizjonerka, siostra Faustyna Kowalska. Przekaz otrzymała od Pana Jezusa co Kościół katolicki mocą swojego autorytetu zatwierdził.

Nabożeństwo zapoczątkował jezuita ojciec Józef Andrasz pochodzący z Wielopola, a wychowany w Nowym Sączu. Znamiennym jest, że do przeprowadzenia wizjonerów i wprowadzenia dwu tak ważnych i wielkich kultów w Kościele – Najświętszego Serca Pana Jezusa i Bożego Miłosierdzia Opatrzność wybrała kapłanów Towarzystwa Jezusowego. Z Najświętszym Sercem Pana Jezusa związany był św. o Kaudiusz la Colombiere SJ, a z Bożym Miłosierdziem, wspomniany o. Józef Andrasz SJ .
Wzorem swojego Mistrza- Pana Jezusa wykonywali oni swoją pracę na chwałę Boga Ojca i odsunęli się w cień.

Obraz Jezusa Miłosiernego – Jezu Ufam Tobie z Łagiewnik, którego powstanie nadzorował ojciec Andrasz, jest dzisiaj najpopularniejszym wizerunkiem Zbawiciela na świecie. Namalował go studiujący teologię w Nowym Sączu, niedoszły jezuita, Adolf Hyła. Jak dopatruje się autor biografii ojca Józefa Andrasza, o. prof Stanisław Cieślak SJ, to że Adolf Hyła przeszedł całą formację jezuicką nie poszło na marne, być może jako malarz bardziej przysłużył się Bogu. Hyła wykazał się dużą powściągliwością w czasie niezdrowej rywalizacji- który obraz lepszy. Nie wziął udziału w konkursach na „nowy obraz”. Czas pokazał, że te działania pomysłodawcom nie przyniosły zamierzonych efektów. W jednym z listów, w prosty sposób, niepozbawiony szerokiej wiedzy teologicznej, pisze, że z obrazami Jezu Ufam Tobie sprawa ma się podobnie jak z obrazami Najświętszego Serca Pana Jezusa, jest ich wiele wersji i niczemu to nie przeszkadza.

Ma to potwierdzenie w „Dzienniczku” św. Faustyny pod numerem 313. Pan Jezus tak jej rzekł: „nie w piękności farby, ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej..”

Adolf Hyła jest też autorem autorem obrazu Promieniującej Duszy Jezusa, który malował według wizji sł. Bożej m. Pauli Tajber ZDCH. Według jej wizji namalował obraz Matki Bożej Niepokalanej – Matki Ciała Mistycznego. Widać, że formacja, środowisko w jakim żył i tworzył predysponowało, aby jego prace trafiały w dobre miejsca.

Opatrzność zadecydowała, że to obraz Hyły z Łagiewnik, który wykonał za darmo, i jego wersje są dzisiaj tak powszechne.

Można się w tym obrazie dopatrzeć wielu proroczych wizji. Pierwsza, to sposób w który Pan Jezus błogosławi z tego obrazu. Obraz powstał w 1943 roku, zarzucana w obrazie „niepoprawność” z wysokim uniesieniem ręki Pana Jezusa do błogosławieństwa, stała się po Soborze Watykańskim (lata 60-te XX wieku) normą błogosławieństwa kapłana. Drugą rzeczą jest pejzaż wokół postaci Zbawiciela. Tak w oryginale wyglądał obraz łagiewnicki i jego kopie, które w ilości kilkuset sztuk trafiły w krótkim czasie w różne miejsca na świecie.

Ojciec Andrasz, prowadząc duchowo kilka dusz mających wizje mistyczne, znał je jako spowiednik i kierownik duchowy. Wizje te dotyczyły wojny, stanu obecnego narodu, przyszłych losów Polski. Stąd wiedząc o troskach Zbawiciela o nas, naszych niewdzięcznościach i potrzebach, kazał malować Hyle Jezusa jako boskiego lekarza w białej albie, która jest też jakby kitlem lekarskim. Jezus wchodził jeszcze niżej, głębiej w to nasze poranione życie, zbolały świat.

Takie przedstawienie Pana Jezusa z pejzażem w tle spełniło się w diecezji tarnowskiej podczas niedawnej peregrynacji kopii obrazu Jezu Ufam Tobie z Łagiewnik. Obraz od 2013 roku trafił do 460 parafii oraz szpitali, kaplic. Na specjalnym samochodzie obraz Jezusa miłosiernego ,”nabierał pejzażu” – w jeden dzień był na wzgórzach Mystkowa, innym razem w dolinie Królówki, jeszcze innym czasie, w zabudowie postindustrialnej Tarnowa. Wchodził w tą naszą codzienność drugiej dekady XXI wieku.

Wizja obrazu ojca Andrasza w latach 40- tych XX wieku a może bardziej skala kilkuset sztuk rozpowszechnionych wizerunków łagiewnickich, nie wzbudziła entuzjazmu osób duchownych mających inne zamysły co do rozwoju kultu Bożego Miłosierdzia. Skąd takie tempo rozwoju kultu wychodzącego z ośrodka Łagiewnickiego?

Ojciec Andrasz przed wybuchem II wojny wystawił 750 tys. „armię” modlących się osób. Były to osoby należące do Ognisk Apostolstwa Modlitwy, animowanego przez Jezuitów. Najstarsze ognisko w naszej diecezji powstało w parafii Mystków w roku 1874. Ojciec Andrasz był Krajowym Dyrektorem Apostolstwa Modlitwy. Aby stworzyć taką „armię” biskupi, proboszczowie musieli mieć zaufanie, czuć wartość tej jezuickiej inicjatywy. Wchodzili w to, ze swoimi parafianami i praktykowali pobożność związaną z obietnicami Najświętszego Serca Pana Jezusa objawionymi św. M.Małgorzacie Alquoque. Widzieli owoce tego kultu, więc po zakończonej wojnie, mimo strat wśród duchowieństwa i wiernych, w krótkim czasie na hasło „Andrasz” otwierały się drzwi kościołów na nowy obraz, nowy kult. Ojciec Andrasz sprawdził się jako cenzor, pisarz, opiniodawca w nowym kulcie Najświętszej Duszy Chrystusa i wielu innych kluczowych sprawach teologicznych u swojego biskupa kard. Sapiechy. Miał i jego poparcie w rozwijającym się kulcie Bożego Miłosierdzia. Kardynał pozytywnie opiniował list do papieża Piusa XII z prośbą o ustanowienie nowego święta – Bożego Miłosierdzia.

Polska przechodząc z pod terroru faszystowskiego pod komunistyczny metodami konspiracyjnymi mogła docierać do ludzi z orędziem Bożego Miłosierdzia. Zaraz po wojnie o. Andrasz zadbał, aby przełożona wysłała współsiostry Faustyny z konkretnymi pytaniami, na piśmie, do miejsc i świadków życia świętobliwej siostry, która zmarła w 1938 roku w Krakowie. Radio watykańskie wyemitowało audycję o siostrze Faustynie i przekazanym jej orędziu Bożego Miłosierdzia przez Pana Jezusa. W 1947 roku ukazała się książka ,,Miłosierdzie Boże ufamy Tobie” pióra o. Andrasza. Dalej wszelkie publikacje religijne były „wycinane” przez komunistów. Niewiele publikacji wyszło i przetrwało do naszych czasów.

Zachowało się trochę materiałów w archiwum Kurii Generalnej Towarzystwa Jezusowego w Rzymie. Trafiły tam różne materiały z początków kultu związane z Bożym Miłosierdziem z tzw. Wolnego świata. Trafiły do „teczki” ojca Andrasza, gdyż z nim archiwiści kojarzyli ten nowy kult. Z tego archiwum pochodzi piękne świadectwo działania Bożego Miłosierdzia. Opublikowano je w wychodzącym zaraz po wojnie, na emigracji „Narodowcu”.

„Jedna z kurierek warszawskich przewoziła podczas ostatniej wojny w tramwaju plik gazet i ważnych dokumentów w zwykłej otwartej torbie. Do zatrzymującego się na przystanku tramwaju weszli nagle gestapowcy. Rozpoczęła się rewizja. Przekonana o rychłym aresztowaniu, zaskoczona dziewczyna upuściła niebezpieczny bagaż na ziemię. Wysypały się druki, między nimi szeroko kolportowana w czasie konspiracji broszura religijna z rzucających się w oczy tytułem „Jezu, ufam Tobie”. Stojący przed kurierką żołnierz obrócił się do niej plecami, pozwolił zebrać bibułę i szepnął po cichu: ,,I ja Mu ufam! ,, . Michalina Niewiadomska, tak nazywała się bohaterka walczącej Warszawy, przyznała po tym, że ocalenie swoje i osób dla których przewoziła materiały zawdzięcza tylko Bożemu Miłosierdziu”.

Działania duchownych zablokowały jednak pięknie rozwijający się kult Bożego Miłosierdzia na wiele lat. Ojciec Andrasz chociaż nie doczekał ( zmarł w 1963 r.) beatyfikacji św. Faustyny i ustanowienia święta Bożego Miłosierdzia, to czuł że to się stanie. Świadczy o tym wspomnienie świadka życia o. Andrasza, wtedy seminarzysty, dzisiaj jubilata ( 60 lat w Towarzystwie Jezusowym) , o Józefa Bielawskiego SJ . Kiedy nakazano im ściągać (w latach 50- tych) obrazy Jezu Ufam Tobie, ojciec Andrasz powiedział im – „trzeba być posłusznym, ściągajcie, ale głęboko nie chowajcie”.

Facebook